sobota, 27 kwietnia 2024

Wiadomości

  • 7 komentarzy
  • 3407 wyświetleń

Ogródki działkowe mogą zniknąć z miast?

Ogródki działkowe mogą zniknąć z miast przez nowelizację ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, która weszła w życie w 2023 roku.. Gminy muszą do końca 2025 roku uchwalić tzw. plany ogólne, które określą, co i gdzie wolno budować. Zdaniem Polskiego Związku Działkowców, plany te mogą zagrażać wielu rodzinnym ogrodom działkowym w Polsce.

Ogrodom działkowym grozi likwidacja?

W Polsce istnieje prawie pięć tysięcy Rodzinnych Ogródków Działkowych (ROD) o łącznej powierzchni przekraczającej 40 tysięcy hektarów. Większość z nich jest położona na terenie miast. 60 proc. znajduje się na obszarach, dla których nie uchwalono ogólnych planów zagospodarowania przestrzennego, a które będą musiały powstać w ciągu dwóch najbliższych lat – pisze serwis money.pl. Działkowicze obawiają się, że czasu jest zbyt mało na opracowanie planów i mogą stracić ogródki zwłaszcza w atrakcyjnych dla deweloperów lokalizacjach i dlatego apelują o zmiany w przepisach.

 

ROD w planach zagospodarowania przestrzennego

Według przepisów gminy wyznaczają 13 rodzajów stref planistycznych. Ogrody działkowe uwzględniono w trzech strefach: zieleni i rekreacji, wielofunkcyjnej z zabudową wielorodzinną oraz wielofunkcyjnej z zabudową jednorodzinną. W pozostałych 10 strefach nie będzie możliwości wyznaczania ogrodów działkowych.

 

O ROD decyduje gmina

Gmina w procesie uchwalania planu ogólnego decyduje, które nieruchomości zostaną objęte którą strefą. Według ministerstwa nie istnieją żadne prawne lub pozaprawne wytyczne ilościowe czy jakościowe, które by w jakimkolwiek stopniu ograniczały władztwo gminy w zakresie wyznaczenia strefy umożliwiającej lokalizację ogrodów działkowych czy promowały rozwiązania sprzyjające ich likwidacji.

Obawy działkowiczów są uzasadnione

Może się zdarzyć, że istnienie ogrodów działkowych będzie sprzeczne z planem miejscowym, co może doprowadzić do ich likwidacji. Jedynie co może miasto zrobić, to wywłaszczyć działkowców w celu publicznym, czyli zamienić tereny działkowe na tereny parkowe ogólnodostępne. To jedyny kierunek, który większość miast dopuszcza, a mieszkalnictwo nie jest celem publicznym — mówi money.pl Konrad Płochocki, prezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD). Jego zdaniem w perspektywie najbliższych kilku lat nic w tej kwestii się nie powinno zmienić. Nie wyklucza zmian w przyszłości, bo ogrody działkowe często położone się w atrakcyjnych lokalizacjach.

 

W Polsce istnieje prawie 5 tys. rodzinnych ogródków działkowych. Znajduje się na nich ponad 900 tys. działek. Ich łączna powierzchnia przekracza 40 tys. hektarów. Korzysta z nich około 4 mln działkowców.

 

 

 

Polski Związek Działkowców 

http://pzd.pl/artykuly

Komentarze (7)

Bo te działki to nie porozumienie. Ludzie wykupują a tak naprawdę nigdy nie będą prywatne i w każdej chwili zaplanują tam osiedle bloków, lotnisko czy cokolwiek i działki zostaną zabrane. Czy nie lepiej kupić kawałek działki gdzieś za miastem, trochę doinwestować i mieć własną kawałek ziemi ....

Uzb rojone tereny samorzadów w mieście są na cele służące całej spoleczności.Działki opgordnicze czy inne moą powstawać równiez jako dzierzawa poza centrami miast.Dawnej działki słuzyły jako tereny upraw warzyw,owoców.Obecnie budowane są olbrzymie altany dla spotkań towarzyskich ,grylowania itp.co z nich ma przeciętny mieszkaniec miasta-ma płacic więcej za wybudowane przez dewelopera mieszkanie bo koszt jego zwiększa się o wartość uzbrojenia terenu.Popieram stanowisko Lucjana

Problemem jest też chytrość Polaków...ktoś dostaję działkę troszkę podrobi i sprzedaje z dużym zyskiem a tak nie powinno być!
Druga kwestia to, że ten co naprawdę chcę i zależy mu to nie dostanie a po znajomości już inny tak.
Moim zdaniem powinien być zakaz odsprzedawania albo przepisywania działek. Nie chcesz to przechodzi na kolejnego a nie windujesz cenę.
Ogólnie te działki straciły swoją funkcjonalność. Ludzie zamiast hodować swoje warzywa itd. to wystawiają baseny, itp...Działki porobione zostały w swoje małe posiadłości.

Powinien być zakaz stawiania altan itp. Tylko dzierżawy i uprawa warzyw. Teraz jak do likwidacji to będzie każdy chciał rekompensaty za ich wkład w altany i zabudowy a umowy mieli inne. Ale oczywiście jak to w Polsce podatnicy zapłacą pewnie za ich straty. Hahe

Nie chodzi tu o Grajewo. W dużych miastach działki znajdują się w centrach miast lub ich bliskiej okolicy. Tereny te są zbyt atrakcyjne pod względem inwestycyjnym aby tak mogło zostać .

Widzę wpisy samych mądrych głów .
Nie każdego stać na domek jednorodzinny,rod to taka odskocznia od blokowisk

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.